środa, 23 sierpnia 2017

Droga ku wdzięczności Książka



                 Współczesny przewodnik odnajdywania radości w zwykłym życiu-taki jest podtytuł książki Timbera Hawkeyea i muszę powiedzieć ,że autor  wywiązuje się z tej obietnicy przewodnika po radości. Sam przeszedł w życiu różne historie bardziej lub mniej przyjemne, ale kiedy zaczął poszukiwać sensu w tym co robi  i czy to co robi, robi dobrze , zaczął interesować się różnymi religiami i filozofiami. Wielu z nas przechodzi takie poszukiwania wcześniej lub później, oczywiście najlepiej  jest jak dzieje się to wcześniej , jak to było u mnie, aczkolwiek każdy ma swój czas na zadanie sobie pytania Dokąd zmierzam i po co? Autor miał mądrego ojca, który powiedział do niego jak był młody ''Nie wierz we wszystko, co można zobaczyć, przeczytać lub usłyszeć od innych , czy to od autorytetów, nauczycieli religii czy tekstów... Przekonaj się , co jest prawdą, co jest prawdziwe, a dowiesz się , że istnieją rzeczy cnotliwe i niecnotliwe. Kiedy odkryjesz to dla siebie , porzuć złe i obejmij dobre'' Sam w starszym wieku odnalazł ten teks Buddy i podążył za nim. Odnalazł w Buddyzmie swoją drogę i podąża nią ,niekoniecznie będąc buddystą, o sobie mówi bezreligijny wyznawca, ale najbliższa jego sercu jest nauka Buddy. Prowadzi stronę internetową na której oferuje swoje unikalne podejście do życia w zgodzie ze światem, zarówno wewnętrznym ,jak i tym wokół nas. Jego intencją jest obudzenie, oświecenie, wzbogacenie i inspirowanie swoich czytelników. Na bazie tej strony i wpisów na niej powstała ta książka, którą czyta się lekko i z przyjemnością , ponieważ autor jest bardzo pogodnym i autentycznym wyznawcą wdzięczności , także jego przekaz jest prosty i momentami wzruszający, jak ten fragment który zatytułował Skrucha:
   w swoim życiu...
Byłem egoistą, często nadąsanym i zdezorganizowanym
 Zdradzałem niemal każdą osobę, z którą byłem w związku 
Nie zawsze przestrzegałem zobowiązań wobec innych
Zabiłem dwa koty
Okłamywałem rodziców,przyjaciół,kochanków,nauczycieli,pracodawców,rząd i obcych
Oszukiwałem na egzaminach,
Kradłem,
Plotkowałem
Byłem homofobem 
 Paliłem mrówki i pająki jako dziecko
Dyskryminowałem ludzi za ich wygląd
źle życzyłem innym
Używałem poczucia winy do manipulacji
Byłem chciwy
Byłem ignorantem
Tolerowałem działania wojenne
Tolerowałem zbrodnie na zwierzętach przez moje dietetyczne wybory
Spożywałem napoje i pokarmy , które są szkodliwe dla mojego zdrowia.
  Nie ma usprawiedliwienia dla każdego z tych uczynków  Przepraszam.
      Cała książka jest pełna cytatów bardzo mądrych oto kilka z nich:
''Życie staje się łatwiejsze , kiedy nauczysz się akceptować przeprosiny, których nigdy nie dostałeś''- Robert Brault
'' Jak ludzie cię traktują, jest ich karmą; to jak reagujesz jest twoją''- Wayne Dyer
''Różnica między tym,kim jesteś, a tym kim chcesz być, to to ,co robisz''- anonim
''Bycie zadowolonym robi z biedaka bogacza .Niezadowolenie zmienia bogacza w biedaka''-Benjamin Franklin 
        Tekst Franklina jest chyba najlepszym dowodem na zbawienne skutki z zadowolenia  i wdzięczności za to co nas otacza, ponieważ kiedy ogarnia nas wewnętrzna radość ,za to co nas otacza zdajemy sobie w pewnym momencie sprawę ,że jesteśmy naprawdę bogaci i nie czekamy  aż osiągniemy to ,czy tamto aby być szczęśliwi . Wdzięczność jest wspaniałą praktyką do której zachęcam wszystkich , na rezultaty nie trzeba długo czekać, wystarczy ,że będziesz codziennie rano i wieczorem wdzięczny za pięć rzeczy. Może to być kubek dobrej kawy, pyszny obiad, to że nie padało, świetny artykuł który przeczytałeś, jest bardzo dużo rzeczy za które można dziękować, wystarczy zacząć, a rezultaty w postaci lepszego nastroju pojawią się niebawem. Można prowadzić dziennik wdzięczności do którego wpisuje się te rzeczy, albo z kimś mówić za co jestem wdzięczna np. za twoje piękne zielone oczy itp., można to praktykować z dziećmi ucząc ich jak to fajnie ,że ma się tą zabawkę i ,że ten miś też jest fajny. Wracając do książki,  to polecam ją serdecznie , jest pełna mądrości i harmonii ,którą autor się dzieli dla pokoju  w naszych sercach a zarazem na świecie.

wtorek, 15 sierpnia 2017

Magiczne właściwości sosny

                 Każdy z nas lubi las i jego zapach , szczególnie drzew iglastych. Oczywiście mam na myśli żywicę która wprawia nas w dobry nastrój a szczególnie mnie. Dlatego chciałam dzisiaj napisać o sośnie , jakże uroczej i pachnącej. Rośnie u mnie w ogrodzie, ale lubię je również w lesie gdzie są o wiele okazalsze. Lubię również zerwać kilka igieł sosnowych i zaparzyć jak herbatę, która jest wyśmienita, ale ja chciałam napisać kilka słów o jej właściwościach magicznych.
            Szyszki sosnowe noszone przy ciele zapewniają płodność, a także pogodę ducha i wigor w starszym wieku. Szyszki zebrane w noc świętojańską, zawierające w sobie nasiona, posiadają szczególną magiczną moc. Osoby które będą zjadać każdego dnia jedno takie ziarno, staną się odporne nawet na kule od karabinu.
           Spalanie w domu sosnowych igieł podczas zimy, oczyszcza i wentyluje wewnętrzną aurę, a rozsypanie na podłogę igieł , powoduje odżegnanie złych mocy , spalenie ich jest rodzajem egzorcyzmów. Stosuje się również igły do oczyszczających kąpieli, a spalenie igieł również odsyła wysłane ku nam negatywne czary.
            Gałęzie sosny umieszczone pod łóżkiem lub nad, chronią przed zachorowaniem, a także powodują zdrowienie osoby chorej.
             W Japonii tradycyjnie gałązki sosny były umieszczane nad drzwiami domu, by zapewnić domownikom radość. Przypisywano to działanie faktowi, że igliwie sosnowe jest wiecznie zielone.
            Sosna również pomaga w określeniu naszych granic terytorialnych i psychicznych, usuwa ograniczenia, które niepotrzebnie narzucamy sobie sami, ułatwia odzyskanie witalności i utrzymanie potrzebnej do aktywnego życia energii, oraz pozwala dostrzec światło nawet w najtrudniejszej sytuacji.
         Posadzenie sosny na podwórku  pełni silną funkcję ochronną. Szyszki sosny powinno się nosić przy sobie, jeśli chce się do późnej starości zachować wigor i radość z życia.  A kilka igieł włożonych do portfela chroni i oczyszcza pieniądze.
          Sosna niesie ze sobą ochronę ,oczyszczenie, wytrwałość, godność, witalność, siłę życiową, energię i finanse.
           Mam nadzieję, że teraz inaczej trochę spojrzycie na naszą sosnę i jej właściwości i ,że może ta wiedza się komuś przyda, albo potraktujecie ją jako ciekawostkę. Kiedy chodzimy do lasu, bądźmy również wdzięczni za to czym nas obdarza i szanujmy , wszystkich jego mieszkańców , oczywiście mam na myśli i rośliny i zwierzęta, a radość z przebywania wśród tak pięknych i różnorodnych drzew będzie dla nas uzdrowieniem i uspokojeniem.
         

środa, 2 sierpnia 2017

Codzienne rytuały jak pracują wielkie umysły książka

              Książka ''Codzienne rytuały jak pracują wielkie umysły'' którą napisał Mason Currey jest bardzo ciekawą pozycją z dwóch powodów. Jeden to ciekawość jak tworzyli swoje dzieła wielcy pisarze,malarze i myśliciele i co ich inspirowało do pracy i pozwalało godzinami pracować przy sztaludze lub fortepianie, a drugi powód to możliwość wypróbowania niektórych sposobów sławnych ludzi i sprawdzeniu czy aby u nas też to nie zadziała. Książka napisana jest prostym językiem a różnorodność inspiracji i sławnych nazwisk jest duża, miedzy innymi można tu znaleźć takie nazwiska jak: Wolfgang Amadeusz Mozart,Federico Fellini, Wolter, Benjamin Franklin, Fryderyk Chopin, Tomasz Mann, Zygmunt Freud, Pablo Picasso czy Agatha Christie, w sumie jest ich ponad sto. Czyta się szybko, ja zaczęłam od nazwisk które lubię i cenię , a potem reszta. Zadziwiające jest jak niektórym osobom szła praca lekko bez większych ceregieli, jak na przykład Agatha Christie , która nie miała swojego biurka, a jak pisała przy zwykłym stole, to domownicy nie wiedzieli kiedy to robi , była przy tym bardzo skromna.
           Benjamin Franklin miał ciekawy zwyczaj , nie lubił kąpieli w zimnej wodzie jak to robią morsy , ale znalazł sobie ciekawą formę kąpieli w chłodnym powietrzu jak to nazywał, a mianowicie wstawał wcześnie rano i siadywał nago w swoim pokoju przy otwartym oknie zależnie od sezonu- pisząc lub czytając, przez około godzinę. Później kiedy wracał do łóżka jeszcze na małą drzemkę , mawiał ,że to najlepszy sen , jaki można sobie wyobrazić.              
           Fryderyk  Chopin będąc w związku z George Sand komponował bardzo dużo, a tak opisała to ona: ''...Sposób w jaki tworzył, był spontaniczny i cudowny. Znajdował nie szukając, nie planując. Idee nieoczekiwanie przychodziły mu na palce, kiedy siedział przy fortepianie- nagłe, gotowe i wzniosłe- ale też śpiewały w jego głowie podczas przechadzki i wtedy wracał niecierpliwie do domu, by je wygrać. ale z tą chwilą dopiero zaczynała się praca najbardziej rozdzierająca serce, jakiej kiedykolwiek  zdarzyło mi się towarzyszyć. to był ciąg zwątpień, irytacji i prób, by uchwycić w szczegółach temat, który słyszał. Gdy chciał zapisać całość, analizował ją nazbyt drobiazgowo i z rozpaczą stwierdzał,, że znów nie słyszy dość jasno zarysowanej całości. Zamykał się wówczas w swoim pokoju na całe dnie, chodził tam i z powrotem, płakał, łamał pióra, powtarzał i zmieniał jeden takt po sto razy, pisał i wymazywał, by nazajutrz powtarzać to samo z wytrwałością rozpaczliwą i drobiazgową. siedział nieraz sześć tygodni nad jedną stronicą , by ostatecznie napisać ją tak, jak zanotował na początku...''
           Książka jest bardzo ciekawa i polecam ją wszystkim którzy próbują coś tworzyć sami i się zniechęcają na początku, zobaczą ,że nawet sławy czasami miały ''pustkę w głowie'' ., a po czasie ich dzieła stawały się znane. Książka momentami stawia niektórych z bohaterów w złym położeniu, ale przecież to wszystko byli zwykli ludzie , którzy poszli za swoją pasją i talentem , także jeżeli im się udało stworzyć wielkie dzieła ,to może nam kiedyś to się uda. Jeszcze raz polecam.