Dzisiaj po południu, zaczęło wiać mocniej, rozpadało się, by po kilkunastu minutach przestać i wyjrzało słońce. W tym czasie siedziałam , piłam kawę, słuchałam muzyki i przyglądałam się drzewom za oknem. W pewnym momencie zauważyłam jak świerki u sąsiada, na wietrze się poruszają dosyć chaotycznie , ale kiedy muzyka i one zaczęły współgrać, widok był zachwycający. Pierwszy utwór był dosyć szybki i gałęzie w swej nieświadomości poruszając się w różne strony, co któryś , komponowały się z tym ,co leciało w radiu. Wyglądało tak jakby świerki słyszały tą muzykę i w jej takt tańczyły, było to piękne i aż nieprawdopodobne, one naprawdę tańczyły na wietrze. Kiedy następny utwór był w innej tonacji, tak samo współtworzyły harmonię z nim. Po chwili słonce oświetliło drzewa i widok był jeszcze przyjemniejszy. Nawet muzyka klasyczna komponowała się z tymi kilkoma świerkami. Nigdy nie patrzyłam na nie w ten sposób, razem z muzyką, a przyglądam im się często ,ale dzisiaj było to coś nowego i świeżego, absolutnie zadziwiającego. Gdyby nie ten wiatr, silniejszy niż zwykle, nie byłoby to takie majestatyczne. Spróbujcie sami w ten sposób spojrzeć na drzewa w czasie wiatru i zrozumiecie o co mi chodzi , naprawdę warto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz