Ostatnio mocniej czuję zapachy, są one intensywniejsze i czuje je z większej odległości. Żonkile już przekwitają w wazonie i już tak nie pachną ,ale kiedy powąchałam je w sklepie po prostu się zakochałam. Jak zauważyłam, że ,,czuję lepiej,, zaczęłam wąchać wszystko i wszystko pachnie. Pachną owoce, pachną warzywa, pachną ścięte gałązki i każda inaczej, jabłoń czuć inaczej jak śliwę.Po prostu otworzył się przede mną nowy świat , świat zapachów. Zaczęłam wąchać potrawy, wiatr i pola jak chodzę na kijkach, pachną codziennie inaczej, raz to było ognisko , raz świeży poranek. Zależy to od wilgotności powietrza, za każdym razem czuć to inaczej, jak jest duży wiatr, to zacierają się zapachy. Lubię zapach bazylii świeżej, właśnie rośnie w doniczce, koło mnie, jak i tej suszonej którą sobie zaparzam i właśnie piję z wielka radością. Lubię zapachy kadzideł i ostatnio trafiłam na różane i na prawdę jak je pale , to w pokoju czuć różę ,ale nie czerwoną czy różową, ale herbacianą. Zapachy nas otaczają zawsze i wszędzie, oczywiście są również te mniej przyjemne, ale ich jest mniej, no chyba,że w miastach np.spaliny. Zapach nas zatrzymuje, czasami ostrzega, czasami coś przypomina z dalekiej przeszłości i nagle podróżujemy w czasie, poprzez nasze skojarzenia. Zapamiętujmy więc zapachy, aby nasza przyszłość była pełna miłych zapachowych wspomnień i wrażeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz