Autor Peter Wohlleben jest leśnikiem w państwowych lasach w Niemczech. Jest pasjonatem ekologii i ekonomii w pracy, bardzo mnie poruszyła jedna z historii które opowiada. Kiedyś jak chciano się pozbyć drzewa ,a nie wycinać go to się nacinało korę wokół na kilka centymetrów, drzewo w tedy pomału umierało- po prostu schło i kiedy autor spotkał takie drzewo w lesie które się nie poddało ,ale walczyło o życie i udało mu się , zrobiło mu się głupio ,że takie praktyki kiedyś stosowano. Las jest istotą żywą , łącznie z młodymi czy starszymi drzewami tworzy swoiste społeczeństwo ,które ze sobą współtworzy rodzinę. Należą do tej rodziny również grzyby które tworzą grzybnię na całym terenie lasu. Istnieje hipoteza ,że przez nią las komunikuje się. Kiedy do lasu zbliżają się szkodniki ,drzewa produkują pewnego rodzaju substancję, które odstraszają owady ,ale również ostrzegają inne drzewa przed nimi. W lesie wszystko ma swój czas i miejsce, nic nie jest przypadkowe, nawet to czy drzewa urodzą więcej czy mniej owoców,dęby na przykład nie rodzą żołędzi co roku, też jest zależne to od wielu okoliczności np. od chętnych na nie saren i jeleni. Książka jest bardzo ciekawa i wiele osób po przeczytaniu jej spojrzy na las i drzewa zupełnie inaczej, nie jak na rzeczy ale jak na przyjaciół którzy dla naszego dobra wchłaniają szkodliwe substancje i wytwarzają dla nas tlen. Są to również istoty które czują może nie tak jak my , ale żyją i od naszego podejścia do nich zależy ich i nasze życie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz